Sztuka “Skrzydełka”: dziecko w świecie dorosłych

Zachwyceni widzowie, mnóstwo wrażeń, a wszystko to miało miejsce w auli szkolnej w Niemieżu w uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli), gdzie odbyła się premiera sztuki „Skrzydełka” w wykonaniu teatru „Wędrówka” pod kierownictwem reżyserii Bożeny Bieleninik.

Na początku gościnnie licznie zgromadzoną publiczność przywitał dyrektor gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu Zbigniew Maciejewski. Słowo też zabrała reżyser przedstawienia Bożena Bieleninik, która podziękowała pracowniczce gimnazjum Weronice Kurłowicz za uszycie strojów, wieloletniej tancerce zespołu „Sto uśmiechów” i obecnie studentce Uniwersytetu Technicznego im. Gedymina w Wilnie Grecie Czymbor za choreografię spektaklu, nauczycielowi prac Vytautasowi Arłauskasowi za scenografię, uczniowi III c klasy gimnazjalnej Arturowi Aleksandrowiczowi za opracowanie muzyczne oraz wszystkim, którzy się przyczynili do tak wspaniałego widowiska.

O czym jest spektakl „Skrzydełka”? Otóż o dzieciach i dorosłych (zdjęcia).

Podstawą do spektaklu posłużył tekst napisany w latach 80-ych przez trzynastoletnią Małgorzatę Jokiel z Polski. Jest to filozoficzna opowieść o dziecku, które rodzi się ze skrzydełkami aniołka. Główny bohater, mały anioł, nie może przystosować się do życia wśród pełnych zazdrości, złych ludzi. Nie jest akceptowany i nie chce się upodobnić do innych. Dziecko jest ładne i miłe, ale “z tyłu jakieś puchate”. Co za wstyd, co za nieszczęście, jak ja się ludziom na oczy pokażę – płacze Matka, biada Ojciec, a Wuj i Stryj tłumaczą, że ze skrzydłami kariery ani pieniędzy chłopiec nie zrobi. Należy je uciąć. Rodzice są zrozpaczeni i chcą ten fakt ukryć. Wykorzystują jednak modlitwę dziecka raz za razem, sprowadzającą dla nich deszcz pieniędzy, aż dziecko traci skrzydła i manna z nieba w postaci pieniędzy przestaje spadać.

Oś dramatu składa się na budowanym kontraście pomiędzy konsumpcyjnym światem dorosłych, a pełnym wrażliwości i kreatywności światem dziecka. Światem, który zostaje zburzony.

Na scenie aktorzy aranżują niby-zabawę, podczas której widzowie mają szansę spojrzeć na świat dorosłych oczyma dziecka.

Sztuka w interpretacji aktorów, wśród których była nie tylko młodzież szkolna, ale i osoby dorosłe: rodzice oraz nauczyciele, daje cień nadziei na zmianę poglądów konsumpcyjnych współczesnego świata na odbudowanie wartości uniwersalnych.

Tak już jest, że często świat dorosłych niszczy dziecięcą wrażliwość i bezinteresowność. Celem spektaklu było to, aby wspólnie zastanowić się nad odmiennością postrzegania świata przez małych i dużych ludzi. Czy wydorośleć to znaczy stracić szansę na inność? Zdarzenia z życia rodzinnego i sąsiedzkiego, zagrane przez aktorów, mocno prowokowały do refleksji.

Sztuka została pozytywnie odebrana przez widzów. Z wdzięcznością i uznaniem oklaskiwano reżysera, aktorów i tancerzy, którzy zaprezentowali w świetle neonowym taniec marionetek. Głęboki sens i moralność spektaklu oraz taniec na pewno długo zostaną w pamięci widzów.

Anna Pawiłowicz-Janczys

Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu